Organic Anti Beat Box Band

Zibi

Kurde, wlaczam!

Tomek

Też włączyłem i co... i fiat 126p Razz

Zibi

Gole dupy obiecuja, a tu co? Zawiodlem sie na tej operze!

Tom_my

w sumie to te babki tez nie najladniejsze, wyglądały na stare i sflaczałe. jedna była fajna ;P

Cali :D

Czyli jutrzejszy tzn dzisiejszy Wink

koncert nie bedzie transmitowany w tvp? Sad

funky menel dobruh :D

aaaaaaaaaa <megapejcz> to już dziś!!
wogle żal.com bo straszliwie pada deszcz, ale i tak zaraz jade stać pod bramą 6 godzin:D orgazm życia, Gilmooooooouuuur!!

Zibi

Uspokoj sie.

Tom_my

fajnie przynajmniej ze koncert bedzie rejestrowany.

Tomek

bartek_wegorek

No nareszcie wróciłem Razz

Nie spałem dobe więc jestem zjebany jak koń po westernie, ale coś krótko napisze.
Ogólnie koncert prze-prze-przezajebisty, chyba najlepszy na jakim w życiu byłem. W sumie najbardziej kocham RHCP, ale RHCP wyszli, zagrali swoje i poszli, a tutaj po prostu było widowisko. Plan mniej więcej wyglądał tak

Part 1 (start 21.00)
1. Breathe in the air
2. Time
3. Cała "On an Island" po kolei jak na płycie

15-20 min. przerwy

Part 2 (tutaj napisze po prostu co pamiętam)
Astronomy Domine (?)
Echos
Wish You Were Here
Shine On You Crazy Diamond
High Hopes
A Great Day For Freedom
Comfortably Numb
i cośtam jeszcze

Chciałem bardzo jeszcze Another Brick In The Wall i Money i pewnie zostawił to na bis, ale bisu nie było, bo ludzie nawet go nie chcieli, wszyscy zaczeli wychodzić od razu po zakończeniu koncertu Rolling Eyes

Ale rozumiem w sumie, zmęczenie, sam pod koniec już chciałem z tamtąd iść bo ledwo na nogach stałem.
Koncert był rejestrowany, ale czy wyjdzie np. na Dvd? Nie wiem, w sumie na scenie były tylko 2 kamery, jedna z wysięgnika, a drugą gostek trzymał.
Efekty świetlne były cudowne po prostu.
Organizacja ok, od przyjścia pod Stocznie do dostania się pod scene zjamowało z 20min.
Koncert się skończył o północy, może pare minut po. Z tego co na onecie pisze to było 50tys. wiary.
Niech żałują Ci co nie byli. Ja jeszcze miesiąc temu miałem w 50% jechać na ten koncert i jakbym nie pojechał to trudno, ale już po fakcie jak sobie myślę co bym stracił to masakra, jedno z najfajniejszych chwil w moim życiu napewno!

tonik

Walu de Rive

Wczoraj w radiowej Trójce nie dość, że transmitowano koncert to jeszcze do 6 nad ranem puszczali Floydów. Myślałem, że wytrzymam, ale zasnąłem coś koło 4 Confused

A koncer nawet po tej stronie radia był cudowny. Wystarczyło tylko posluchac późniejszych rozmówców Kaczkowskiego i ich wrażeń...

Bla-blat

Tom_my

Echoes...chyba tego nie grał na trasie, jak wyszło?

Bla-blat

Echoes - najjasniejszy punkt koncertu. Zostałem absolutnie powalony na błotnista glebe Smile

Bałem się że w pewnym momencie skrócą ten utwór, ale zagrali go w całości i zagrali go po prostu mistrzowsko. Drugi kawałek przy którym musiałem szukać szczęki w błocie to Astronomy Domine, z animacją 'z epoki' za muzykami. 40 lat kawałek, a daje takiego czadu,że czacha dymi. Piekna sprawa. Aż się zacząłem zastanawiać czy nie zrobić go z moim zespołem Smile

Oczywiście druga częśc koncertu generalnie była lepsza, bo w końcu tego ludzie oczekiwali. Miła niespodzianka to takie numery jak Wot's Uh The Deal czy Fat Old Sun - z jedną z moich ulubionych kod w muzyce PF. Przez trzy minuty z niego 'schodzili' i to było wspaniałe. Trochę zawiodło mnie Shine On, jak dla mnie skiepszczone przez próbę 'unowocześnienia'. Ale pomysł z kieliszkami, na których brzegach grali Pratt, Parry i Manzanera był ciekawy. Spodziewałem się drugich bisów, np Money i Run Like Hell, no ale ile można wymagać? Blew my mind Smile

Dźwięk idealny w A2. Forma Gilmoura nienaganna, chociaż czasami wydawał się nieco śpiący Wink

czasami też jakaś chrypka dawała o sobie znać. Ale mając 60 lat też chciałbym mieć wciaż tak silny głos jak on.