Organic Anti Beat Box Band

pozytywny.robert

Hey... A The Mars Volta to nie zespół, który powinien się również tu znajdować?

indianer_wolny_czlek

No jasne, genialny band. Grają zajebiscie hmm..gdybym był kobitą powiedziałbym ze zmysłowo... grają taką rockową odmianę tanga, o tak:)

velvetova

czy ja wiem...szczerze mowiac nie ejstem fanem tego zespolu...wszysyc ich zachwalaja sa w nich zakochani a ja tam nie widze nic szczegolnego...jakos tak nie biora mnie...

herm

Co do The Mars Volta mam mieszane uczucia. Z jednej strony uwielbiam Omara za styl gry, a z drugiej strasznie mnie denerwuje głos Zavali.

Zachłysnąłem się TMV już przy okazji pierwszej płyty... Drugiej płyty w ogóle nie mogę ruszyć. Wydaje mi sie, że sami się pogubili w tym co robią... Ale jeżeli chcą nagrywać płyty składające sie z jedenego, rozwijającego sie utworu to ich sprawa. Stwierdzili, że muzyka At The Drive-In jest dla idiotów więc poszli w drugą strone i trudno sie dziwić, że publiczność wychodzi z ich koncertów (wyraźnie im nie poszła improwizacja na koncercie w Warszawie).

Z projektów człownów TMV zdecydowanie wole De Facto. Przynajmniej Zavala nie piszczy (bo gra na bębnach), Omar świetnie gra na basie (jego pierwszy instrument), Word troche podśpiewuje (tzn. podśpiewywał do póki nie przedawkował na trasie z Red Hotami) i Owens, który jest jedym z lepszych klawiszowców jakich słyszałem.
Poza tym Omar Rodriguez-Lopez nagrał 2 płyty solowe. Obie płyty są dośc ciekawe muzycznie...
Owens jeszcze udzielał sie w grupie Free Moral Agents i chyba Sublime, ale to już tylko dla fanów elektronicznych rzeczy.

Takie jest moje zdanie o TMV... o wiele bardziej wole te wszystkie poboczne projekty Omara, Zavali i Owensa... kwestia gustu...

yeti

TMV to cos pięknego.. pierwsze płyta jest chyba najlepsza płyta XXI wieku a druga.. no inne klimaty takie latynowskei ale tez niezła.. ciekaw jestem jak sie potoczy przyszłośc zepsolu.. co jak co to narazie od dluzszego czasu trzeba czekac na nowa odłsone ich strony

FLEAwski

moj ulubiony zespol zaraz po RHCP i TOOL

Obvious

za onet.pl:

The Mars Volta po raz trzeci
Grupa The Mars Volta przygotowała nowy album. Longplay nosi tytuł "Amputechture".
Producentem dzieła jest muzyk formacji, Omar Rodriguez-Lopez. Za miksy odpowie Rich Costey. Okładkę płyty przygotuje Storm Thorgerson, znany przede wszystkim jako twórca okładek Pink Floyd. Współpracował on z The Mars Volta przy okazji poprzednich albumów zespołu.

Amerykańska kapela ma w dorobku krążki "De-Loused In The Comatorium" z czerwca 2003 roku oraz "Frances The Mute" z marca 2005 roku.

zapomnieli - jak to onet - podać jednego, drobnego szczegółu - choćby przybliżonej daty ukazania się tej płytki. Smile

Obvious

nowa płyta za ok. półtorej miesiąca:

[link widoczny dla zalogowanych]

Borderline

More details on the Mars Volta's next release "Amputechture", once again with a John Frusciante contribution to it, got revealed to us. Please take notice that this is not officialy confirmed yet, but our sources are trustworthy.
Release date:

Germany: 11th August
USA: 15th August

Ja tu konkrety mam Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

hola

Wy to wszystko po angielsku rozumiecie??jezeli tak to poprosilabym czasem o jakies tlumaczenie z boku bo ja tylko czesc.. Sad

Zibi

W skrocie. Wiecej detali o nastepnym wydawnictwie MV - "Amputechture". Ponownie z Johnem. Ta wiadomosc nie jest oficjalna, ale z wiarygodnych zrodel.

Borderline

Wiadomość o dacie premiery została potwierdzona przez zespół. A tu jest bardzo ciekawy news:

[link widoczny dla zalogowanych]

Hypacja

nie miałam z The Mars Volta stycznosci wcześniej,bardziej z Omarem i jego powinowactwem muzycznym z RHCP (http://video.google.com/videoplay?docid=4238147081770670082) i w zwiazku z tym wybrałam sie do EMPiKu żeby sie zapoznać. słuchałam zdaje sie pierwszej płyty. nie ujęła mnie niczym specjalnie,graja ciekawie,wokal faktycznie jakby z innej bajki,moze gdyby byli "niemym" zespołem byłoby fajniej(?)

Zibi

O, takie DVD mogloby byc ciekawe, z checia obejrze.

crimsoid

zespół który dla mnie jest odrodzeniem Led Zeppelin (wokal! i ciężka gitara) i King Crimson (psychodeliczne tripy, improwizacje, experymenty dźwiękowe, brak strachu przed przekroczeniem piosenkowych 4 minut utworu).

Grają szybko, melodyjnie, z dużą dozą latynoskiego ducha Very Happy

JAk o nich myśle to wiem, że za 15 lat bede mogl powiedziec dzieciom ze tez mielismy zespoł na miarę tych jeszcze starszych (o ile beda ze mna rozmawiac i nie beda mialy kroku w kolanach RADA! zadbajcie jak najszybciej zeby tak nie było! u mnie od zarania dziejów leciał rock w domu Rolling Eyes

)

no i zespołowi smaczku dodaje współpraca z Flea i Fru, nie tylko na płytach stucyjnych ale przez różnorakie sesje i jamy.